Po Zdalnym
Powyższe zdjęcie przedstawia moje miejsce pracy przez prawie 11 miesięcy zdalnego nauczania. Domowe biurko, a na nim: tablet do sprawdzania obecności w dzienniku elektronicznym, tablet graficzny służący jako klasowa tablica, internetowa kamerka z wbudowanym mikrofonem, aby uczniowie słyszeli co do nich mówię i słuchawki, aby reszta rodziny również mogła uczestniczyć w swoich lekcjach. Jeżeli ktoś z nauczycieli lub rodziców wcześniej narzekał, że współczesna szkoła jest technologicznie zacofana, to po prawie dwóch latach szkolnych, w których większość lekcji opierała się przede wszystkim na technologicznych rozwiązaniach, nie ma na co narzekać. Jeżeli ktoś z nauczycieli wcześniej preferował bardziej oldschoolowe metody i omijał narzędzia TIK szerokim łukiem, to teraz prawdopodobnie już wie, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
Obligatoryjne stosowanie technologii informacyjno-komunikacyjnych w szkole było jedną z nielicznych zalet zdalnego nauczania. Co prawda, nauczyciele o technofobicznych poglądach zostali rzuceni na głęboką wodę, ale ostatecznie teraz mogą uczciwie powiedzieć to, co wiele lat temu napisali w swoich sprawozdaniach z awansu zawodowego – “poszerzyłem/łam swoje umiejętności z zakresu wykorzystywania nowoczesnych narzędzi edukacyjnych na lekcji”. Znalazłoby się pewnie jeszcze kilka zalet zdalnego nauczania (chociażby tony zaoszczędzonego papieru do ksero), ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że nauka przez komputer to porażka. Jeden dzień w szkole był bardziej efektywny niż cały tydzień zdalnego nauczania. Z kolei jeden tydzień zdalnego nauczania był bardziej męczący niż dwa tygodnie chodzenia do szkoły. Po powrocie do szkoły, bardzo szybko można było się przekonać, że ze zdalnego nauczania skorzystali tylko ci uczniowie, którzy chcieli skorzystać. Natomiast uczniowie, którzy potrzebowali motywacji, często traktowali zdalne nauczanie jako czas, w którym oprócz słuchania nauczyciela, można równocześnie przeglądać media społecznościowe, grać w gry komputerowe, czy oglądać seriale na Netflixie. Jako rezultat tak szeroko podzielnej uwagi, większość ubiegłego roku szkolnego było dla takich osób czasem straconym, co szybko można było zauważyć po wynikach egzaminu maturalnego.
Bez względu na to, jak dobrze nauczyciel był przygotowany do lekcji (czy wykorzystywał narzędzia edukacyjne platformy internetowe, doskonale przygotowane interaktywne zadania i prezentacje), to można śmiało powiedzieć „nigdy więcej”.